11.10.2011

Oh, flower of forgetfulness, just an hour away to the moon.













Alphonse Mucha - Summer.


Zdjęcia z czerwca, nie wiem jakim cudem zapodziały się na dysku. Mimo iż pora nie ta, maki, ciepłe światło i delikatne tkaniny niezmiennie kojarzą mi się z powyższym obrazem.

Eng. Pics were taken in June, I have no idea how they got lost in the misty corners of my computer files. Despite it's autumn now, warm light, poppies and chiffon make me think only of this wonderful painting by Mucha. Have a great week!

14 komentarzy:

  1. ale zajebisty pomysł!!!;-) pierwsze zdjęcie najlepsze!

    OdpowiedzUsuń
  2. Love Mucha...you look so pretty..have a wonderful week :) x

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się ze się odnalazły, piękna sukienka!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolory, wzorzyste poduszki i lekkość sukienki.. Piękna kompozycja:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna sukienka !
    Uwielbiam Twoje "klimatyczne" sesje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ty sama mogłabyś pozować do obrazu, przepiękna stylizacja!

    OdpowiedzUsuń
  7. świetne zdjęcia! Super wyglądasz :)buziaki

    OdpowiedzUsuń
  8. Super zdjęcia, wyglądasz świetnie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale Alfons Mucha był po prostu Alfonsem nie Alphonsem- toż to Czech:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuję!

    Kathy, :*!

    Droga Agg, to tylko kwestia tego w jakim języku używasz danego imienia. Polacy mówią na przykład Jan Jakub Rousseau zamiast Jean Jacques, a to przecież filozof francuski, co prawda szwajcarskiego pochodzenia ale zawsze. Alfons to po Angolskiemu Alphonse i tyle:) Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  11. Aż miło sobie popatrzeć na maki i lato, kiedy za oknem plucha.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jesteś mistrzynią w tworzeniu atmosfery

    OdpowiedzUsuń