Such a beautiful room, it's wonderful. Ahhhh...I know these waiting days..it's not easy, especially in summer and feeling quite ready to pop. You look glorious though. I hope the wait won't go over your time like it did mine. I was a week late with both of my girls and it was far too much by that time. Am so excited for you...I know you'll be a wonderful mother. And she'll be sure to love this room so much, it's painted in my favourite colour too...wonderful :))) Lots of love & hugs to you my dear...blessings and safe keeping too xxx P.S. I really do love Pierrot...it's so beautiful :)))
Och, Zosia będzie mieszkać w prawdziwie bajecznej krainie (i jak fajnie, że nie różowej), ale myślę, że najważniejsze jest to, że jej mama jest magiczna :) Pozdrawiam.
Cześć :-) Trafiłam na Twój blog po przeczytaniu wywiadu Gosi Boy z dziewczynami z "niemodnych polek" które to rekomendują go bardzo jako jeden z nielicznych naprawdę dobrych. Na modzie nie znam się w ogóle ale to nic. Zdjęcia, aranżacje, klimat - piękne. Takie inne niż reszta sztampowych blogów. Moja mała Zosia też śpi właśnie w identycznym łóżeczku. Pozdrawiam i życzę wszystkiego co najlepsze dla Ciebie i Twojej "Kruszonki" :-)
wspaniałe fotografie i przepiękna Ty!
OdpowiedzUsuńSuch a beautiful room, it's wonderful. Ahhhh...I know these waiting days..it's not easy, especially in summer and feeling quite ready to pop. You look glorious though. I hope the wait won't go over your time like it did mine. I was a week late with both of my girls and it was far too much by that time. Am so excited for you...I know you'll be a wonderful mother. And she'll be sure to love this room so much, it's painted in my favourite colour too...wonderful :))) Lots of love & hugs to you my dear...blessings and safe keeping too xxx P.S. I really do love Pierrot...it's so beautiful :)))
OdpowiedzUsuńMarto, życzę Ci szczęśliwego rozwiązania. Pokoik prezentuje się przepięknie.
OdpowiedzUsuńŚliczny pokoik! Powodzenia! (ja też mam Zosię;))
OdpowiedzUsuńjuż słychać tupanie małych stópek! :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
hej Mamuśka. Pięknie jest. Czuć rodzinny klimat w tym pokoju. Oby każde dziecko przychodziło na świat w takich okolicznościach.
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
Cudownie! Piekna mama,kacik Zosi i jak zawsze magiczna aura u Pani Marty-czarodziejki <3
OdpowiedzUsuńCudne miejsce, cudne kolory!!!
OdpowiedzUsuńWow...i have never seen anything more beautiful and whimsical!
OdpowiedzUsuńsuch a beautiful room...you are one stunning mom to be! :)
Śliczny pokoik, Zosia będzie w nim szczęśliwa :)
OdpowiedzUsuńOch, Zosia będzie mieszkać w prawdziwie bajecznej krainie (i jak fajnie, że nie różowej), ale myślę, że najważniejsze jest to, że jej mama jest magiczna :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMieszka już od tygodnia!:) Dzięki wielkie:)
UsuńCieszę się przeogromnie i życzę całej Waszej rodzinie wszystkiego NAJ...!
UsuńCześć :-) Trafiłam na Twój blog po przeczytaniu wywiadu Gosi Boy z dziewczynami z "niemodnych polek" które to rekomendują go bardzo jako jeden z nielicznych naprawdę dobrych. Na modzie nie znam się w ogóle ale to nic. Zdjęcia, aranżacje, klimat - piękne. Takie inne niż reszta sztampowych blogów. Moja mała Zosia też śpi właśnie w identycznym łóżeczku. Pozdrawiam i życzę wszystkiego co najlepsze dla Ciebie i Twojej "Kruszonki" :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za miłe słowa! Razem z moją Zosią ślemy buziaki dla Twojej!:)
UsuńJesteś okropna, wcale nie utyłaś! Niesprawiedliwość bardzo.
OdpowiedzUsuń