wiesz co ,jestes tak eteryczna i nierzeczywista,taka wrozka (jakkolwiek by to nie brzmialo),ze nawet ten bosch i pseudoart koszulina nie raza,jak na blogach topowych bloggerek...hmmm. jeszcze jedno: skad ten kolnerzyk? ;)
Witaj!Mnie także bardzo inspirują obrazy Boscha-mógłbym się na nie gapić godzinami.Kilka lat temu,gdy jeszcze moje życie nie było takie słodkie jakie jest dla mnie teraz (dzięki mojej dziewczynie),kupiłem w północnych Włoszech za śmieszne pieniądze dwie układanki firmy Ravensburger.Obie mają po 5000 cześci i po ułożeniu wielkość około 150cmX100cm.Jedną z nich była mapa ze zdaje się XVIIw.,którą już ułożyłem-układanie jej zajęło mi około 7 miesięcy (tylko popołudniami);drugą z nich jest "Ogród ziemskich rozkoszy"-Boscha ;-).Naprawde nie moge się doczekać,kiedy zacznę TO układać!!! P.S.Podczas pisania do Ciebie,cały czas słucham sobie różnych piosenek zespołu Antony and the Johnsons,na który to zespół zwróciłem uwagę podczas czytania wywiadu z Twoją osóbką,zamieszczonego na Twojej stronie.A tak w ogóle to Twojego bloga,czy też raczej twego posta-tego o Boschu, pokazała mi moja (wspomniana już wcześniej) dziewczyna,Emnilda,która tez jest blogerką & szafarką w jednym (czy jakoś takoś).Jeszcze raz Cię gorąco,albo lepiej nie... -pozdrawiam Cię chłodno -tak,tak powinno być o wiele lepiej,zwracając uwagę na upały,które teraz nawiedzają nasz kraj.-Tak więc przesyłam Ci CHŁODNE (brrr) POZDRO dla Ciebie!_Tom Włó3kij.
napisałam o Boschu kilka prac, dość dokładnych analiz obrazów fragment po fragmencie - i mimo wszystko nadal mnie fascynuje. Dziękuję za przemiły komentarz, a puzzle z "Ogrodem" to musi być nie lada wyzwanie!
Acha!- i dzięki za podrzucenie do mojej świadomości istnienia fajnego zespołu,którego kilka płyt zamierzam sobie ściągnąć ,czyli Antony and the Johnsons._Włó3kij.
Gdy widzę malarstwo Boscha od razu przypomina mi się przepiękny film Lecha Majewskiego "Ogród rozkoszy ziemskich" - niezwykle poruszający! Jeżeli Panna Marta jeszcze go nie widziała, proszę nadrobić zaległości :)
lubie, lubie, cały ten trend z malarstwem na ubraniach. jak go nie lubić, kiedy lubi się malarstwo i lubi się ubrania. i to co ty z nim zrobiłaś lubię - niby kołnierzyk to nic takiego, ale jaką on tu robi różnicę! i myśl o tym, że sama też znajde swoje obrazy kiedyś gdzieś do ubrania lubię, choć ta akurat jest bardzo wymyślona póki co ;D a Boscha przyszło mi nawet pomagać interpretować całkiem charytatywnie i na pięć ;D
Skąd ta koszulka!? o.O po prostu zachwyt nad nią, nad Tobą i nad zdjęciami<3
OdpowiedzUsuńAaa i przeczytałam wywiad, moja Ty cudna istoto, jeszcze lowe bardziej i przede wszystkim mały buziak w pucka i miło:*
OdpowiedzUsuńcoz za klimat ;) jestem pod wrazeniem ;)
OdpowiedzUsuńUrocza sesja :) Pozdrawiam KK
OdpowiedzUsuńBosko! Jak zawsze...
OdpowiedzUsuńNiesamowicie klimatyczne zdjęcia, bardzo mi się podobają! :)
OdpowiedzUsuńwiesz co ,jestes tak eteryczna i nierzeczywista,taka wrozka (jakkolwiek by to nie brzmialo),ze nawet ten bosch i pseudoart koszulina nie raza,jak na blogach topowych bloggerek...hmmm.
OdpowiedzUsuńjeszcze jedno: skad ten kolnerzyk? ;)
kołnierzyk to She's a riot:) Pozdrawiam i dziękuję!
UsuńWitaj!Mnie także bardzo inspirują obrazy Boscha-mógłbym się na nie gapić godzinami.Kilka lat temu,gdy jeszcze moje życie nie było takie słodkie jakie jest dla mnie teraz (dzięki mojej dziewczynie),kupiłem w północnych Włoszech za śmieszne pieniądze dwie układanki firmy Ravensburger.Obie mają po 5000 cześci i po ułożeniu wielkość około 150cmX100cm.Jedną z nich była mapa ze zdaje się XVIIw.,którą już ułożyłem-układanie jej zajęło mi około 7 miesięcy (tylko popołudniami);drugą z nich jest "Ogród ziemskich rozkoszy"-Boscha ;-).Naprawde nie moge się doczekać,kiedy zacznę TO układać!!! P.S.Podczas pisania do Ciebie,cały czas słucham sobie różnych piosenek zespołu Antony and the Johnsons,na który to zespół zwróciłem uwagę podczas czytania wywiadu z Twoją osóbką,zamieszczonego na Twojej stronie.A tak w ogóle to Twojego bloga,czy też raczej twego posta-tego o Boschu, pokazała mi moja (wspomniana już wcześniej) dziewczyna,Emnilda,która tez jest blogerką & szafarką w jednym (czy jakoś takoś).Jeszcze raz Cię gorąco,albo lepiej nie... -pozdrawiam Cię chłodno -tak,tak powinno być o wiele lepiej,zwracając uwagę na upały,które teraz nawiedzają nasz kraj.-Tak więc przesyłam Ci CHŁODNE (brrr) POZDRO dla Ciebie!_Tom Włó3kij.
OdpowiedzUsuńnapisałam o Boschu kilka prac, dość dokładnych analiz obrazów fragment po fragmencie - i mimo wszystko nadal mnie fascynuje. Dziękuję za przemiły komentarz, a puzzle z "Ogrodem" to musi być nie lada wyzwanie!
UsuńAcha!- i dzięki za podrzucenie do mojej świadomości istnienia fajnego zespołu,którego kilka płyt zamierzam sobie ściągnąć ,czyli Antony and the Johnsons._Włó3kij.
OdpowiedzUsuńWoW!!!! Zabójczy zestaw!!! Wyglądasz obłędnie!!
OdpowiedzUsuńkroj bluzki nie dla mnie bo lubie jak mam luzne ubrania;p ale motywy na niej najlepsze w swiecie!
OdpowiedzUsuńBoska bluzka.
OdpowiedzUsuńNo i życzę spełnienia marzeń, już sobie wyobrażam ciebie, jako stylową starszą panią w stylowym salonie pełnym bibelotów :)
Boschowa bluzka, o matko i córko, skąd???Nie sądziłam że ktoś może się pokusić o wyeksponowanie tak makabrycznej wyobraźni, cuuuuudowna!!!!
OdpowiedzUsuńzdjęcie jak śpisz...brak słów zachwytu...
OdpowiedzUsuńGdy widzę malarstwo Boscha od razu przypomina mi się przepiękny film Lecha Majewskiego "Ogród rozkoszy ziemskich" - niezwykle poruszający! Jeżeli Panna Marta jeszcze go nie widziała, proszę nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńskąd ta koszula skąd? nie widzę u Ciebie podpisów co masz na sobie, ejżę!
OdpowiedzUsuńbluzka z muzeum prado, kołnierzyk she's a riot:)
UsuńBoska ta koszulka! Buziaki i serdeczne pozdrowienia:))
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz, świetny pomysł na zdjęcia...a z wywiadem się zapoznamy oczywiście :)
OdpowiedzUsuńcudowna bluzka, cudowny spokój, cudownie się na to patrzy.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Boscha! I świetne zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam do mnie:
www.veraspop-upworld.blogspot.com
lubie, lubie, cały ten trend z malarstwem na ubraniach. jak go nie lubić, kiedy lubi się malarstwo i lubi się ubrania. i to co ty z nim zrobiłaś lubię - niby kołnierzyk to nic takiego, ale jaką on tu robi różnicę! i myśl o tym, że sama też znajde swoje obrazy kiedyś gdzieś do ubrania lubię, choć ta akurat jest bardzo wymyślona póki co ;D a Boscha przyszło mi nawet pomagać interpretować całkiem charytatywnie i na pięć ;D
OdpowiedzUsuńAle mega Bosch! :)
OdpowiedzUsuń