W dzisiejszych czasach trudno jest nazwać to uczucie kiedy pan listonosz wrzuca do skrzynki list z zawartością inną niż rachunek do zapłacenia. Trudno też opisać radość z otrzymania własnej podobizny wymalowanej na kawałeczku papieru zupełnie bezinteresownie przez niby kompletnie obcą osobę.
Dziękuję Ci droga Śnieżynko za wspaniały prezent, sprawiłaś mnie i mojej pustej ścianie naprawdę dużo radości. Założę się że to słońce w niedzielę które tak cudownie świeciło o poranku to też Twoja sprawka!
Oryginalne zdjęcie jest gdzieś tu.
Piękny wpis, święte słowa. Ja wszystkie listy przechowuję i zostaną ze mną po kres :). Sms, czy mail choć miły nie oddaje tego co kartka papieru.
OdpowiedzUsuńCzuję się zaczarowana. Tobą, Twoją podobizną w ramce, czarem wypływającym ze zdjęć:) No ACH!:)
OdpowiedzUsuńblog jest świetny ;))
OdpowiedzUsuńzapraszam.
+obseruję
Genialne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńjakie przyjemne zdjęcia.. :)
OdpowiedzUsuńMagiczne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńJak zwykle klimatyczne i urocze.
OdpowiedzUsuńCudowny prezent ;) Świetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńCudownie móc popatrzeć na swój obrazek tak ładnie oprawiony i wiszący na honorowym miejscu:)) Cieszę się, że sprawił tyle radości:))
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, już zapomniałam jakie to fajne uczucie wrzucać list do skrzynki pocztowej!:D
śliczny rysunek:)chyba każdy marzy o takim podarku.
OdpowiedzUsuńLubię takie zdjęcia,nie wiem jak je opisać,po prostu magiczne!
pozdrawiam M.
Jak zawsze klimatyczne, ostatnie świetne!
OdpowiedzUsuńSlodkie uczucie, ze istnieja jeszcze mile, bezinteresowne zupelnie obce nam osoby!
OdpowiedzUsuńBrawa dla Śnieżynki :)
OdpowiedzUsuńśliczne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńczy mogłabys zdradzić sposób obróbki zdjęc zeby wyszły takie pastlowe?pozdrawiam Małgosia
OdpowiedzUsuńMałgosiu dobrze jest je zwyczajnie rozjaśnić w Irfan View i dodać odcienie żółci i czerwieni, wtedy całość nabiera ciepłych barw, bo niweluje się błękitnawy odcień, który jest bolączką mojego słabego obiektywu:)
OdpowiedzUsuńjak miło;)
OdpowiedzUsuń