Z jakiego taboru się dziecko urwałaś?
Ano z takiego gdzie jest dużo brzęczących złotych kolczyków, wielkich bransoletek i kwiatków. Ze słynnej sesji Kate, tylko w wersji mniej polnej a bardziej hmm gypset (przepadam za tym określeniem).
Latem złoto smakuje najlepiej. A sukienka jak dla mnie była idealnym prezentem urodzinowym.
Ano z takiego gdzie jest dużo brzęczących złotych kolczyków, wielkich bransoletek i kwiatków. Ze słynnej sesji Kate, tylko w wersji mniej polnej a bardziej hmm gypset (przepadam za tym określeniem).
Latem złoto smakuje najlepiej. A sukienka jak dla mnie była idealnym prezentem urodzinowym.
Ładna sukieneczka i fajny blog :)
OdpowiedzUsuńjak ja uwielbiam takie sukienki... <3
OdpowiedzUsuńahh i need that necklace!! absolutely need it!!
OdpowiedzUsuńI saw that you commented on the most recent post at Alice Point and thought you might be interested in my post where I did a DIY body chain: http://www.fvncy.com/2010/06/tied-up.html
KeepItFvncy,
M.E.
piękna ta sukienka:)
OdpowiedzUsuńZjawiskowa sukienka, tyle powiem ;)
OdpowiedzUsuń