Wystawa plakatu Alfonsa Muchy zaskoczyła mnie totalnie. Nie sądziłam że te bizantyjskie piękności i eteryczne wdzięczne nimfy reklamujące papierosowe bibułki tudzież rowery będą na żywo jeszcze bardziej idealne. Płynęłam wśród nich zachwycając się złudną trójwymiarowością i gęstymi puklami, rumieniąc się dyskretnie pod kuszącymi spojrzeniami ślicznych nierealnych postaci. Wyszłam oczarowana, stan euforii utrzymywał się cały dzień. Niektórzy lubią Muchę za estetykę, ale widząc te plakaty z bliska, wszystkie bizantyjskie inspiracje, cały symbolizm zawarty w jego pracach nie daje o sobie zapomnieć. Można jednak zakochać się dwa razy.
*Tytuł to nawiązanie do sławnego poematu Williama Butlera Yeatsa, polecam gorąco.
***
Eng. A few days ago I visited the exhibition of Alphonse Mucha's posters. I have never thought that these Byzantine beauties and heavenly looking nymphs who advertise cigarette tissues can be even more perfect as watched live. I floated among them, admiring the false 3D effect of the thick curls of their hair, and blushing under their seducing sights. Some people like Mucha because of the pure aesthetics of his works, but when you notice the whole symbolism that they contain, and the Byzantine inspirations, you fall in love with him once more. Yes, it's possible.
* The title of the post is taken from the famous poem by W.B. Yeats.