23.08.2010

zatruj jak ślązaka jodem.


Luz, luz i luz. Radość i nieskrępowanie. Totalna kraina szczęśliwości. Wenus w fali wysokiej na dwa metry. Pozdrowienia z jodowej kuracji!



opalacz: wintydż.
koszulina: ze starego marynarza prawdopodobnie zdarta, lumpowa, acz jedwabna.
radość: płynie prosto z morza w moim pryzpadku

11.08.2010

królowa Karolina od króla Karola dostała koralową koszulinę.


Koniec sezonu nastraja mnie dosyć nostalgicznie. Bardziej niż zwykle doceniam wieczorne spacery i promienie słońca na twarzy. Przypadek sprawia, że na wakacje wyjeżdżam zwykle właśnie pod koniec sierpnia, jakbym chciała przedłużyć agonię lata. Mam nadzieję przywieźć znad morza mnóstwo piasku w tenisówkach i jodu zgromadzonego w tarczycy.

Zdaję sobie sprawę, że słomianych kopertówek w lepszym czy gorszym wydaniu widziałyśmy już setki, moja leżała od paru miesięcy w szafie i teraz dopiero poczułam naglącą potrzebę zabrać ją na spacer.







koszulina: atmosphere, lump, 4 zł
klacz: lump, 1 zł
kolczyki: od tej pani, nie żaden dekupaż badziewny tylko czysta sztuka!

3.08.2010

under a veil of black DIY lace.

Wiedziałam że to się tak skończy, ale ta marynarka po prostu jest tego warta, a chłodne dni nie chcą tak łatwo ustąpić tworząc dla niej szerokie pole manewru.
Dzisiaj mój ulubiony lookbook'owy trend: koronka. Jak tylko wypatrzyłam tę bluzkę w stercie szmat wiedziałam że będzie moja. W zestawieniu z gipiurowymi kolczykami własnej roboty moim zdaniem prezentuje się dobrze.
Oczywiście koronka w kolorze innym niż pudrowy (w którym wyglądam koszmarnie) i bez dziwacznych butów na niebotycznych koturnach się nie liczy jeśli chodzi o powszechne zjawisko zwane MODĄ, ale osobiście w takim właśnie skromniejszym zestawie najlepiej się odnajduję.

Nie wiem jak to jest, że zazwyczaj najchętniej zakładam sukienki a w te dni kiedy bierzemy aparat na spacer mam na sobie akurat spodnie. Postaram się to w najbliższym czasie zmienić;)




Wszystko prócz butów: lump.
Kolczyki: handmade